Forum www.wiewiorki.fora.pl Strona Główna www.wiewiorki.fora.pl
Specjalistyczne forum o wiewiórkach
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zimowa agresja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiewiorki.fora.pl Strona Główna -> Zachowanie i psychika
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karo
Wiewiórka admin


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Pon, 11 Sty 2010, 18:34    Temat postu:

dorotix, czy Pimpek zna Bartka, widział go często? Bo może nie poznał go i tak zareagował dziwnie na obcy zapach. Powiem ci że dla mnie to dziwne zachowanie, nie spotkałam się z czymś takim jeszcze żeby tylko jedną osobę gryzły. w tej chwili może być jeszcze stres zimowy, a może już być początek wiosennego pobudzenia, może hormony Pimpkowi szaleją, ciężko powiedzieć. Ja bym w takiej sytuacji próbowała powoli od początku zaznajomić chłopaków ze sobą najpeirw w klatce, niech mu może Bartek próbuje dawac smakołyki przez pręty, a może nie pasuje mu zapach, jakiś perfum czy czegoś. Ciężko mi powiedziec naprawdę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dorotix
Młoda wiewiórka


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: wrocław

PostWysłany: Pon, 11 Sty 2010, 20:03    Temat postu:

Pimpek zna Bartka od początku- wspólnie go kupiliśmy i mieszkamy razem- zresztą przez długi okres czasu wiewiór uwielbiał mojego chłopaka często siadywał mu na ramieniu, albo spał w kapturze u niego na karku Smile sprawa zaczęła się przy okazji agresji w październiku- przestał gryźć mnie i siostrę, ale Bartka atakował bez powodu... teraz już jest dobrze, Bartek rzadziej ma kontakt z wiewiórką, za to Pimpek bardziej przywiązał się do mnie- jest tak jak rok temu- agresja już prawie nie występuje, Pimpek nie odstępuje mnie na krok i cały czas się chce bawić- podgryza i szczypie moje ręce, ale to bardziej pieszczoty i zabawa, bo nie przegryza skóry do krwi tylko traktuje to jak zabawę...w każdym bądź razie nadal uważam. co do agresji wobec Bartka... no cóż podejrzewam, że skoro to zwierzątko jest terytorialne i zna tylko nas, to może traktował go jako rywala? nie umiem wyjaśnić sprawy, ale wszystko wraca do normy i zwierzak znów jest bardzo przyjacielski, Bartek próbuje się z nim rzeczywiście zaprzyjaźnić, a co do wiosennego pobudzenia, no to też widać już pierwsze oznaki Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bogumila
Nowa wiewiórka


Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Sob, 16 Sty 2010, 13:00    Temat postu:

U mnie oznak wiosennego pobudzenia nie widać. Zimowa agresja kwitnie. Nie przespałam od kilku tygodni spokojnie ani jednej nocy. 2 burunduki namietnie piłują kraty w dzień, a 1 w nocy. Jestem jakiś czas na chorobowym, także na zmianę biegają po mieszkaniu cały dzień i pół nocy, ale to i tak nie pomaga. Cały dom pod ich dyktaturą, a ja jestem wycieńczona. Zazdroszczę tym, których burunduki hibernują, bo mnie to szczęście nie spotkało Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad . Wiewiórka, która biega po domu zawsze atakuje te, ktore są w wolierach. Evil or Very Mad Evil or Very Mad Evil or Very Mad Na początku gdy klaskałam w ręcę i krzyczalam "eej " pomagało i przestawały, a teraz już zbytno to nie działa. Jak wyszłam na moment do łazienki, po powrocie zastałam kraty jednej woliery w ogromnej ilości krwi i Kizię z oberwanym ogonkiem- Mizia jej oderwała przez kraty. Kity nie znalazłam- Czy Mizia ją mogła zjeść lub schować? Ogólnie jest ciężko. Jedyną pociechą jest to, że łatwo je teraz osfajać, bo dla orzeszka zrobią wszystko. Mój samczyk nigdy nie wziął ode mnie jedzenia z ręki, a wczoraj wszedł po nogawce i wyrwał mi z ręki Very Happy .
Mam pytanie: Jak reagować gdy ta wiewiórka co biega po domu atakuje te zamknięte w wolierach Exclamation Exclamation Exclamation


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bogumila dnia Nie, 17 Sty 2010, 10:51, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karo
Wiewiórka admin


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Nie, 17 Sty 2010, 10:14    Temat postu:

Ojej to naprawde strasznie agresywne są skoro krew się leje przez kraty. Przykro mi z powodu straty ogonka Kizi Sad Naprawdę nie wiem co zrobić, żeby tą agresję ograniczyć. Moje tez się wściekają na siebie przez karty jeśli jedno biega po pokoju, ale w najgorszym okresie skończyło się to "tylko " stratą kilku pazurków oraz małą raną na nosku. Teraz tylko się straszą. A też odganiałam agresora buszującego na klatce od zewnątrz. Tylko u mnie krzyki nie pomagały wcale, musiałam zganiać go z klatki. Miałam akurat pudełko od wycieraczek samochodowych Smile takie długie i tym spychałam wiewiórę z klatki jak tylko właziła na siatkę. Częściowo pomagało, ale cały czas trzeba było pilnowac.
Nie wiem jak duże masz klatki i siatkę na nich, może klatki są za małe i dlatego wiewióry obgryzają pręty, bo to oznacza, że nie czują się dobrze i bezpiecznie w klatce. Może mają tam za mało kryjówek. Moje jak miały małe klatki tez tak robiły, od kiedy mają nowe znacznie większe problem zniknął całkowicie. A jeśli siatka którą masz ma zbyt duże oczka czy przerwy między prętami, bo nie wiem jak to u ciebie wygląda to może kup siatkę ze znacznie mniejszymi oczkami i póki co przymocuj do klatek aby nie miały takiej możliwości żeby złapać się za łapy czy ogony, co mechanicznie ograniczy możliwość walki, a przynajmniej odnoszenie ran.
I jeszcze ja bym nie przyzwyczajała ich do biegania tak długo, wiewiórki się fajnie ucza kiedy jest czas na posiłek, kiedy na bieganie a kiedy na spanie i im bardziej będzie ustalony plan dnia tym one będą spokojniejsze. Jeśli je wypuszczasz wtedy kiedy szaleją po klatce to dla nich jest to nagroda i piłuja pręty bo wiedzą że zaraz po tym je wypuścisz. Wiem że to trudne to przetrwać i je odzwyczaić ale warto. Najważniejsze to nie puszczać ich kiedy są "niegrzeczne" tylko właśnie wtedy kiedy się uspokoją. Po jakimś czasie zaczną kojarzyć, choć może to nieco trwać , bo burunduki to proste zwierzątka bazujące na instynktach przede wszystkim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jamala
Nowa wiewiórka


Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Darłowo

PostWysłany: Pon, 01 Lut 2010, 19:21    Temat postu:

Dziewczyny, aja już nie daje rady. Messi kiedy tylko ją wypuszczam zaraz na mnie skacze, kryzie mnie po rękach , czepia się nogawek spodni. Ostatnio na twarz mi wskoczyła, cała jestem pogryziona i podrapana. Nie radze sobie juz z nią. Nie była taka, teraz jej odwaliło tak i trwa to juz z jakieś trzy tygodnie. Co ja mam zrobić, kiedy ją wypuszczam i zaczyna mnie gryzc zaraz chowam ja spowrotem do klatki z kare, czy dobrze robie?? Poradzcie mi coś.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
akka
Wiewiórka admin


Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 1110
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon, 01 Lut 2010, 22:35    Temat postu:

Susły bywają nieraz agresywne w czasie rui.Nie wiem jak to wygląda u burunduków.Nieraz też agresja jest skutkiem tego ,iz zwierze ma za mało ruchu.Dlatego polecane są woliery lub kilkugodzinne wypuszczanie co dzień z klatki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bogumila
Nowa wiewiórka


Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Wto, 02 Lut 2010, 13:20    Temat postu:

Jamala oglądałam program na AP, w ktorym jedna dziewczyna miała ten sam kłopot i radzono tak:
- zapezpieczyć części ciała przed gryzieniem (ubrać buty, długie rękawy, rękawiczki, twarz zasłonić np szalikiem)
- gdy zwierzak gryzie i atakuje W OGÓLE NIE REAGOWAĆ i nie wydawać żadnych dźwięków
- jak wiewiór się uspokoi po kilkunastu sekundach dać mu nagrodę
Damtej osobie pomogło w ciągu kilku dni. Powodzenia.
Co nowego u mnie- gryzienie prętów przeszło jak znalazłam powód. Moim burundukom chodziło o widok. Otóż woliera była przy drzwiach do ogródka. Uwielbiały godzinami patrzeć co się dzieje na zewnątrz. Gdy musiałam je rozłączyć i dokupiłam drugą wolierę z braku miejsca obie przeniosłam na ścianę, gdzie jest tylko niewielkie okienko. Afera się skończyła gdy teraz wszystkie 3 mają dostęp do tego okienka i zbudowane nowe punkty widokowe żeby mogły patrzeć na ogródek. Ograniczyłam im bieganie po domu, ponieważ ta wypuszczona rozwścieczala te zamknięte np chodzeniem od zew po nie swojej wolierze. Buźki przez pręty nie przecisną, ale gryzły się po łapkach, a wystawione przez pręty ogony wołały "bierz mnie", bo jest za co złapać!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bogumila dnia Wto, 02 Lut 2010, 13:23, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jamala
Nowa wiewiórka


Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Darłowo

PostWysłany: Wto, 02 Lut 2010, 22:32    Temat postu:

Bogumila napisał:
Jamala oglądałam program na AP, w ktorym jedna dziewczyna miała ten sam kłopot i radzono tak:
- zapezpieczyć części ciała przed gryzieniem (ubrać buty, długie rękawy, rękawiczki, twarz zasłonić np szalikiem)
- gdy zwierzak gryzie i atakuje W OGÓLE NIE REAGOWAĆ i nie wydawać żadnych dźwięków
- jak wiewiór się uspokoi po kilkunastu sekundach dać mu nagrodę
Damtej osobie pomogło w ciągu kilku dni. Powodzenia.
Co nowego u mnie- gryzienie prętów przeszło jak znalazłam powód. Moim burundukom chodziło o widok. Otóż woliera była przy drzwiach do ogródka. Uwielbiały godzinami patrzeć co się dzieje na zewnątrz. Gdy musiałam je rozłączyć i dokupiłam drugą wolierę z braku miejsca obie przeniosłam na ścianę, gdzie jest tylko niewielkie okienko. Afera się skończyła gdy teraz wszystkie 3 mają dostęp do tego okienka i zbudowane nowe punkty widokowe żeby mogły patrzeć na ogródek. Ograniczyłam im bieganie po domu, ponieważ ta wypuszczona rozwścieczala te zamknięte np chodzeniem od zew po nie swojej wolierze. Buźki przez pręty nie przecisną, ale gryzły się po łapkach, a wystawione przez pręty ogony wołały "bierz mnie", bo jest za co złapać!





Dzięki Bogumiła, spróbuje się dostosować do tych rad.

A powiedzcie mi jeszcze co może oznaczać zachowanie wiewiórki w momencie kiedy, drepta, w zasadzie stąpa z łapki na łapkę i tak w koło. Wygląda to tak jakby piłowała zębami kratki, ale wcale tak nie jest. Nie wiem, czy rozumiecie co mam na mysli, może kiedys widziałyscie konia, bo one często się tak zachowuja. Ciekawa jestem co może oznaczać to u wiewiórki...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karo
Wiewiórka admin


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Śro, 03 Lut 2010, 18:42    Temat postu:

Oznacza to to samo co u koni, czyli nudę spowodowaną brakiem przestrzeni i zamknięciem. Takie i podobne zachowania, które sa powtarzalne i uporczywie wykonywane to jest sposób dla zwierzęcia na wyładowanie nadmiaru energii. Każde zwierzę sobie takim zachowaniem szkodzi, dla przykładu można podać właśnie u koni łykanie i tkanie. To są sprawy psychiczne, więc jest to nałóg i zwierzę trudno od teg odzwyczaić, ale im prędzej się zareaguje i da mu większą klatkę i więcej możliwości biegania tym szybciej zaprzestanie takiech zachowań. Ja miałam tak z moim samcem jak go kupiłam tyle że on skakał naokoło jednego punktu w klatce bez przerwy. Jak tylko dostał o wiele większą klatkę przeszło momentalnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jamala
Nowa wiewiórka


Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Darłowo

PostWysłany: Śro, 03 Lut 2010, 20:18    Temat postu:

Dzięki Karo. Tak własnie przypuszczałam, ale nie byłam pewna. Muszę coś z tym zrobić. Tylko wydaje mnie się, że Messi ma naprawdę dużą klatkę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karo
Wiewiórka admin


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Czw, 04 Lut 2010, 17:52    Temat postu:

Nie wiem jakiej jest wielkości więc nie moge nic na ten temat powiedzieć, ale może jest źle urządzona, może czegoś tam brakuje żeby była przytulna? To są sugestie bo nie wiem jak ona wygląda.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bogumila
Nowa wiewiórka


Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Sob, 06 Lut 2010, 12:12    Temat postu:

Jak wiewiórka się nudzi można jej np włożyć do klatki pudełko z piaskiem lub ziemią. Moje uwielbiają robić wykopki i spędzaja sporo czasu na takiej zabawie.
A jak Jamala z tym gryzieniem, przeszło trochę?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bogumila dnia Sob, 06 Lut 2010, 12:14, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jamala
Nowa wiewiórka


Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Darłowo

PostWysłany: Czw, 11 Lut 2010, 22:47    Temat postu:

Bogumila napisał:
Jak wiewiórka się nudzi można jej np włożyć do klatki pudełko z piaskiem lub ziemią. Moje uwielbiają robić wykopki i spędzaja sporo czasu na takiej zabawie.
A jak Jamala z tym gryzieniem, przeszło trochę?


Właśnie nie bardzo:( zaczyna mnie to powoli męczyć. Chciała bym aby sytuacja wróciła do normy. Wczesniej jak ja puszczałam to pobiegała sobie, a teraz wystarczy minimalny moj ruch a ona zaraz sie rzuca. Macie jakies inne pomysły??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dorotix
Młoda wiewiórka


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: wrocław

PostWysłany: Czw, 11 Lut 2010, 23:56    Temat postu:

Bogumiła, wybacz, ale twoje odpowiedzi sugerują mi że nie masz pojęcia o czym piszesz i nigdy nie zostałaś zaatakowana przez wiewiórkę- burunduk nie przestaje atakować, nawet jak próbujesz zachować spokój, a jak coś wgryza ci się w ciało, to ciężko zachować stoicki spokój, nawet wiedząc, że to trochę pomaga

ja z Pimpkiem przeszłam już wszystko- nauczyłam się odróżniać jego pewne zachowania np. gdy się przestraszy albo broni swojej spiżarni w zimie... uważam, że zamykanie po ataku i konsekwencja dają rezultaty- udało mi się doprowadzić do tego, że wiewiór nie atakuje mnie, zdarza się mu pogryźć domowników, ale uspokaja się gdy tylko go odciągam- nie do końca wiem jak mi się to udało, ale gdy zaczyna atakować nie boję się już wziąć go bez rękawiczek bo Pimpek czuje moją dominacje.
Może to też trochę skutek tego, że udało mi się zmienić agresywne gryzienie na podgryzanie w zabawie- problem tkwi tylko nadal w tym, że tak Pimpek traktuje tylko mnie, a zdarza mu się ugryźć moich bliskich...

Zamykanie po ataku do klatki i wypuszczanie po dłuższej chwili, gdy się uspokoi to daje wymierne rezultaty, ale tak jak radzili mi wszyscy na forum- potrzeba dużo cierpliwości. Na pewno nie "nagradzałabym" go za atak smakołykiem, ewentualnie próbowałabym go czymś zająć, ale przy moim wiewiórku, gdy atakował nie było na to czasu.

Napisz jak długo masz wiewiórkę i czy jest oswojona, bo nie doczytałam tego? Ja miałam dokładnie te same problemy w zeszłym roku zimą gdy ją kupiłam i jeszcze mnie nie zdążyła zaakceptować. Jeśli przeczytasz poprzednie posty dot. agresji może to Ci pomoże.
Pocieszę Cię, że na wiosnę to przechodzi Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dorotix dnia Pią, 12 Lut 2010, 0:49, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bogumila
Nowa wiewiórka


Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Nie, 14 Lut 2010, 10:48    Temat postu:

Dorotix. Może zaczniesz czytać dokładnie odpowiedzi. Ja wyraznie napisałam, że ogladałam program na Animal Planet gdzie tak radzono. A to forum chyba nie powstało po to żeby kogoś obrażać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dorotix
Młoda wiewiórka


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: wrocław

PostWysłany: Nie, 14 Lut 2010, 12:59    Temat postu:

wybacz Bogumiła- nie chciałam, żebyś odebrała tego jako atak z mojej strony... być może udzieliła mi się zimowa agresja mojej wiewiórki...
nadal jednak nie uważam, żeby te porady AP były przekonywujące, a już zwłaszcza nagradzanie po ataku


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karo
Wiewiórka admin


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Pon, 15 Lut 2010, 18:52    Temat postu:

Odnośnie nagradzania o którym wspomniała Bogumiła to wydaje mi się, że może poskutkować ale raczej u (wybaczcie że to powiem) inteligentnych zwierząt. burunduki nie sa szczególnie inteligentne, one barzo mocno działają na instynktach, potrafią skojarzyć tylko bardzo proste rzeczy, więc myślę że niekoniecznie dałoby to efekt. Już u susłów czy piesków może to być o wiele bardziej skuteczne. Generalnie chodzi o to, żeby nagradzać zwierzę za reakcję na komendę niz za to, że się uspokoiło. Myślę że na AP trochę za bardzo podciągnęli to pod psy, które zaóżmy po negatywnym zachowaniu i poprawnej reakcji na komendę powinny dostac nagrode. Jednak nie wszystkie osobniki nawet u psów myślę naucza się poprawnego zachowania w ten sposób. Takie nasze działanie może spowodować, że zwierzę zacznie zachowywać się negatywnie po to by się za chwilę uspokoić i dostać nagrodę. Radziłabym więc wstrzemiężliwość w nagradzaniu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juniorinho
Doświadczona wiewiórka


Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Wto, 16 Lut 2010, 15:16    Temat postu:

Mamy dziś połowę lutego a u moich wiewiórek nadal agresja tzn samiczki do samca .Jak tylko się on zbliży do klatki samiczki to ta staje się agresywna . Ile to tak jeszcze potrwa . I ja jest u was .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tola
Doświadczona wiewiórka


Dołączył: 02 Paź 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto, 16 Lut 2010, 15:44    Temat postu:

u nas też, Pokrak gryzie Miśka i fuka przy tym okropnie, widać że nie bardzo toleruje jego obecność. I tak już od połowy listopada, dlatego mieszkają oddzielnie.
Różowa nie atakuje nikogo i jest bardzo spokojna (tzn nie gryzie innych susów, bo nas jak najbardziej Wink), chociaż jak ostatnio przeczesywała futerko Pokiego to dziwnie mocno je jakoś tak ciągnęła w pyszczku, chociaż Pokrak jak wbiega z pełnym impetem do domku to musi ją chyba też jakoś podgryzać, bo Róż wtedy się złości i piszczy, ale a Misiek jest bardzo spragniony towarzystwa, biedactwo ...


PS. podeszłam przed chwilą do klatki i pogłaskałam Misia po głowie, a jak odchodziłam to strasznie zaczął piszczeć, tak żałośnie bardzo, wróciłam i Misio wspiął się po moim ręku i wyszedł sobie na zewnątrz, biegał i biegał i nagle wszedł mi na nogę !! Kolejny etap w oswajaniu pokonany Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tola dnia Wto, 16 Lut 2010, 16:13, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jamala
Nowa wiewiórka


Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Darłowo

PostWysłany: Pią, 19 Lut 2010, 21:50    Temat postu:

dorotix napisał:
Bogumiła, wybacz, ale twoje odpowiedzi sugerują mi że nie masz pojęcia o czym piszesz i nigdy nie zostałaś zaatakowana przez wiewiórkę- burunduk nie przestaje atakować, nawet jak próbujesz zachować spokój, a jak coś wgryza ci się w ciało, to ciężko zachować stoicki spokój, nawet wiedząc, że to trochę pomaga

ja z Pimpkiem przeszłam już wszystko- nauczyłam się odróżniać jego pewne zachowania np. gdy się przestraszy albo broni swojej spiżarni w zimie... uważam, że zamykanie po ataku i konsekwencja dają rezultaty- udało mi się doprowadzić do tego, że wiewiór nie atakuje mnie, zdarza się mu pogryźć domowników, ale uspokaja się gdy tylko go odciągam- nie do końca wiem jak mi się to udało, ale gdy zaczyna atakować nie boję się już wziąć go bez rękawiczek bo Pimpek czuje moją dominacje.
Może to też trochę skutek tego, że udało mi się zmienić agresywne gryzienie na podgryzanie w zabawie- problem tkwi tylko nadal w tym, że tak Pimpek traktuje tylko mnie, a zdarza mu się ugryźć moich bliskich...

Zamykanie po ataku do klatki i wypuszczanie po dłuższej chwili, gdy się uspokoi to daje wymierne rezultaty, ale tak jak radzili mi wszyscy na forum- potrzeba dużo cierpliwości. Na pewno nie "nagradzałabym" go za atak smakołykiem, ewentualnie próbowałabym go czymś zająć, ale przy moim wiewiórku, gdy atakował nie było na to czasu.

Napisz jak długo masz wiewiórkę i czy jest oswojona, bo nie doczytałam tego? Ja miałam dokładnie te same problemy w zeszłym roku zimą gdy ją kupiłam i jeszcze mnie nie zdążyła zaakceptować. Jeśli przeczytasz poprzednie posty dot. agresji może to Ci pomoże.
Pocieszę Cię, że na wiosnę to przechodzi Smile







Dorotix moja Messi jest u nas w domu od 25 października, raptem cztery miesiące. Powiem Ci, że na początku wszystko było z nią ok. W ogóle myślałam, że samo oswojenie będzie trwało znacznie dłużej, ale nie. Już po około miesiącu, zaczęła wskakiwać mi na dłoń, podbiegała do mnie kiedy ją wołałam i schylałam rękę. Większych problemów z nią nie byłoSmile Także wydaje mi się iż można powiedzieć, że jest oswojona. Teraz jej tak odbiło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiewiorki.fora.pl Strona Główna -> Zachowanie i psychika Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin