Forum www.wiewiorki.fora.pl Strona Główna www.wiewiorki.fora.pl
Specjalistyczne forum o wiewiórkach
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

początki ?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiewiorki.fora.pl Strona Główna -> Zachowanie i psychika
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
melissa1208
Wiewiórka nauczyciel


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon, 07 Cze 2010, 17:17    Temat postu:

z tego co czytalam to nie Sad ale to wyczytalam w necie... ja tam wole nie ryzykowac i jak pisza ze nie to nie daje. a na ile to prawda nie mam pojecia...
sama widzisz ze juz pewniejsza sie zrobila Smile to dobrze Smile
hmmm... ja takich doswiadczen nie mam wiec trudno mi cos lepszego doradzic Wink
a i sproboj dac jej kilka kawalkow polowek chusteczki Smile moj uwielbia sobie wejscie do domq na noc chusteczkami zatykac Smile moze dzieki temu nabierze wiekszej pewnosci siebie i bezpieczenstwa Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karo
Wiewiórka admin


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Pon, 07 Cze 2010, 17:58    Temat postu:

melissa1208,
masz absolutną rację co do łapania po wybiegu i bardzo dobre przemyślenia odnośnie poczucia bezpieczeństwa w klatce. Podpisuję się pod tym co napisałaś rękami i nogami Smile

ikaw,
Niestety dopóki nie zaakceptuje klatki jako najbezpieczniejszego i najfajniejszego miejsca to będzie z łapaniem problem. Ja juz to przeżywałam z każdym moim futrzakiem i pomogło dopiero gdy dostały super zamaskowane i większe klatki. Zaczęły do nich wracać same. Tak więc wystrój i wielkość klatki to podstawa w tym przypadku. Jak już zaczęłaś wypuszczać to kontynuuj bo inaczej zwierzątko nie zrozumie czemu jest zamknięte, a w klatce na pewno się nie oswoi. Rób tak dalej jak robisz podczas łapania i zgodnie z tym co napisała melissa1208. Jednak burunduki są cwane i następnym razem może nie chcieć nawet wbiec do rury. Nic na to sie nie poradzi. On będzie się teraz prawdopodobnie trochę bał ciebie bo zobaczył że ty czegoś od niego wymagasz a to juz mu się nie podoba. Musisz być cierpliwa i konsekwentna. Jeśli następnego dnia po wypuszczeniu jest bardzo pobudzony w klatce to zrób mu jednodniowy areszt i wypuszczaj wtedy co drugi dzień. czasem taki areszt się przydaje Wink

Odnośnie czekolady i wszelkich innych pokarmów przetworzonych i stworzonych dla ludzi to bezwzględnie NIE WOLNO tego żadnemu zwierzęciu podawać. Słodycze zawierają cukier którego nie wolno gryzoniom podawać ze względu na skłonności do cukrzycy oraz na niebezpieczeństwo dla zdrowia uzębienia zwierzaka. My myjemy zęby a one nie prawda? Dodatkowo jest to całkowicie nienaturalne pożywienie a tylko taką karmę którą mogłyby spotkać w naturze powinniśmy podawać. Puste kalorie i nadmiar energii z takego pożywienia jest dla zwierzaków nawet bardziej szkodliwy niż dla nas.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patrycja
Wiewiórka nauczyciel


Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: GD

PostWysłany: Pon, 07 Cze 2010, 18:19    Temat postu:

mój Fred tak kocha swoją klatkę, chętnie do niej wraca np się napić lub wskoczyć na chwile do domku Wink chyba przechowuje tam resztki orzechów ;] patrzy czy nikt mu nie zajumał pewnie spryciarz.

Z tą ręką to zależy pare razy mu sie zdarzyło brac jedzenie ode mnie z ręki ale to raczej robi jak mu przez kratki podaje (częściej) ; ale i czasami jak włożę ręke do klatki to kładzie sie na domku na placka to można mu posmyrać futerko ruchami od uszek do noska tak pod włos
czasami godzi się na takie coś a nawet domaga się, to lekko paznokciem go podrapuje SmileSmile czasami nie ma nic przeciwko, oceniam to po kicie tak doszłam do wniosku że jak jest na pełnym lajcie to ma taką puszystą ;]
a jak juz nie chce to wstaje i kładzie łapke na mój palec wtedy wiem ze trzeba spadac Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez patrycja dnia Pon, 07 Cze 2010, 18:22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melissa1208
Wiewiórka nauczyciel


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon, 07 Cze 2010, 22:06    Temat postu:

no mi sie glaskac nie daje Razz w klatce jak go proboje to sie odsuwa a na wolnosci ucieka Razz ale jedzenie z reki to nie problem Smile i w klatce i poza nia Wink wiec tak troszeczke na odwrot Wink
a co do kity to pobseruje Smile moze to mi jakos pomoze w lepszym rozumieniu jego nastrojow i co moge a co nie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patrycja
Wiewiórka nauczyciel


Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: GD

PostWysłany: Pon, 07 Cze 2010, 23:55    Temat postu:

na wybiegu to różnie jak sie wyszaleje i włazi na parapet to sie wyciszy bo gapi się przez okno potem schodzi na oparcie krzesła i sie plaszczy wtedy mogę podejść i go pozaczepiać posmyrac ;]

a później znów wraca do roboty i lata z podniesioną kitą jak czubek Wink mój wzrok tego nie ogarnia Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ikaw
Nowy użytkownik


Dołączył: 15 Maj 2010
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Wto, 08 Cze 2010, 7:22    Temat postu:

Dobrze czekolada w takim razie stanowczo odpada.
Ja bym dalej kontynuowała wypuszczanie, tylko że on bardzo ale to bardzo rzadko wychodzi w ciągu dnia z gniazdka i zazwyczja jak mnie nie ma, a siłą nie mogę go wygonić z koszyka bo raczej wtedy to poczucie bezpieczeństwa straci kompletnie. Co do klatki to rzeczywiście przyda się jej więcej miejsc osłoniętych więc kupie dziś jakieś sztuczne liście i udekoruje. Ma też kokosa wiszącego przy suficie jednak nie korzysta z niego.

melissa1208
o tak daje jej chusteczki od samego początku Smile zmieliła je na takie drobniutkie kawałeczki, ale ostatnio je wyrzuca z gniazdka i sianko sobie przynosi. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patrycja
Wiewiórka nauczyciel


Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: GD

PostWysłany: Wto, 08 Cze 2010, 10:28    Temat postu:

mój Fred też nie wyłaził ale przez pierwsze dni Wink za to ja mu nawijałam do klatki godzinami to się zaczął interesować ale odzył jak dostał dodatkowe wyposażonko a mało co sie nie posikał z faktu otrzymania kołowrotka Wink

lubi sobie na nim pobiegac ale nie jest z nim tak ze ma jakies schizy z tego powodu szalaje na nim szybko biega i potem wyskakuje robiąc salto Wink mały wariat pragnę podkreslic ze o niebo lepiej woli wyłazić z klatki i latać po pokoju

także ja mu zrobiłam domek na półce u góry klatki i kołowrotek ale drewniany bo jakos nie ufam tym metalowym to chłopak się rozkręcił a teraz tylko szaleje Winki wbrew tego co było wczesniej pisane nie wraca do klatki po to zeby pobiegać mój jak widać jest inny Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melissa1208
Wiewiórka nauczyciel


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto, 08 Cze 2010, 16:04    Temat postu:

moj Achivo nei wychodzil wogole przez... 3h?? Wink ale przez poltora dnia tak strachliwie wychodzil Smile
a moj ma swira na punkcie kolowrotka ;/ jak ma odblokowany to tylko to by robil;/ wiec nie ma wcale Wink
a salta zazdroszcze Smile moj nei robi salt Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patrycja
Wiewiórka nauczyciel


Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: GD

PostWysłany: Wto, 08 Cze 2010, 16:08    Temat postu:

nie ma czego zazdrościć Wink bo hałas robi i raz wyleciał na bok klatki i chyba źle się złapał i krew mu leciała, upitolił sobie pazura ....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melissa1208
Wiewiórka nauczyciel


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto, 08 Cze 2010, 16:13    Temat postu:

uuuu Sad no to faktycznie Sad
a skoro juz mialas taka sytuacje to powiedz zrobilas z tym cos?? tak pytam zeby na wszelki wypadek wiedziec co robic gdyby moj byl na tyle zdolny by se krzywde robic...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patrycja
Wiewiórka nauczyciel


Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: GD

PostWysłany: Wto, 08 Cze 2010, 16:25    Temat postu:

nic sam sobie wylizał i ok a teraz nie ma pazura ale wiadomo odrosnie Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karo
Wiewiórka admin


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Wto, 08 Cze 2010, 17:53    Temat postu:

Czy pazur odrośnie to nie jest takie pewne. Moja młoda samica tak wariowała że nie ma już kilku pazurów i nawet nie wiem kiedy i jak je potraciła tak się to szybko działo. I one jej wcale nie odrastają. Starsza samica tez nie ma jednego bo zahaczyła o włosy dywanu i sobie urwała pazurek i tez juz nie odrósł nigdy.Ale to widać nie przeszkadza im za bardzo bo nic nie spadła ich zdolnośc zaczepiania się o wszystko Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patrycja
Wiewiórka nauczyciel


Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: GD

PostWysłany: Wto, 08 Cze 2010, 19:45    Temat postu:

ojej biedulek.. ale skoro musi sobie scierac pazurki to mysle ze powinny im rosnąć?
ale skoro nie ... to trudno nie z mojej winy sobie odrąbał Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karo
Wiewiórka admin


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Wto, 08 Cze 2010, 22:03    Temat postu:

Rosną im jeśli tylko nie wyrwał go sobie że tak powiem "z korzeniem". Jeśli mu się złamał to odrośnie a jeśli go sobie wyrwał to raczej nie tak jak u moich wiewiór Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ikaw
Nowy użytkownik


Dołączył: 15 Maj 2010
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Śro, 09 Cze 2010, 7:08    Temat postu:

przez piewrsze dni, przez pierwsze 3 h - mój od 3 tygodni(tzn. odkąd tu jest) nie wychodzi, tak jak powinien Sad
stwierdził że wyszaleje się w nocy/z rana a później ciszaaa, tylko czasem słychać jak coś zajada w swoim gniazdku, no bądź wychodzi po jedzenie bo się skończyło.

ale jestem cierpliwa... przecież całe życie nie będzie w koszyczku za dnia siedział i spał ... chyba Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melissa1208
Wiewiórka nauczyciel


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro, 09 Cze 2010, 14:32    Temat postu: Re: początki ?

ikaw napisał:
zwierze było kupione w zoologicznym gdzie widać że było bardzo wystraszone (gdyż siedziało ciągle w rurce - i wyjęcie jej z tego było wyzwaniem).


widzisz jak my go qpilismy to sie bala osob a nie miejsca...
Twoja wiewiora widocznie bardzo duzo stresu przezyla... i dlatego ciezej jest z nia...

Karo pewnie Ci sie moj pomysl nie spodoba ale wg mnie nie jest tragiczny Wink

wloz mu kolowrotek do klatki... wiem ze sie moze uzaleznic (jak moj) ale przynajmniej moze odkryje ze jest swiat poza domkiem i nei jest taki straszny... a jak juz odryje poprostu mu drucikiem zablokuj kolowrotek to bedzie szukac innych zajec...i nie dlugo po ym jak zacznie szukac innych rzeczy zacznij go wypuszczac Wink tak taka jest moja opinia...

a i jeszcze wydaje mi sie (jesli nie probowalas)ze jak widzisz wiewiorke w tym gniazdku ktora nie spi tylko z daleka sie przyglada proboj podstawic reke z jedzeniem pod samo wejscie i ja spokojnie wolac. moze odwazy sie na tyle zeby wystawic glowke i porwac smakolyk Smile a potem w miare przelamywania strachu odsuwac reke...

chociaz moze tak juz robilas Wink ciezko mi powiedziec co robisz a co nie wiec pisze co mi wpadnie do glowy Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karo
Wiewiórka admin


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Śro, 09 Cze 2010, 18:07    Temat postu:

Hej Smile
wiesz ja osobiście jestem przeciwniczką kołowrotków ale to jest moje prywatne zdanie. Wolę nikogo do tego nie namawiać żeby się to potem nie skończyło tragicznie, bo bywają wypadki w czasie używania kołowrotków. Jeśli już ktoś bardzo chce to ok ale pod warunkiem, że będzie to kołowrotek drewniany, z pełną podłogą a nie druciany. To jest bezwzględny warunek.
pozdr


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melissa1208
Wiewiórka nauczyciel


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro, 09 Cze 2010, 20:07    Temat postu:

ja wiem jaki masz stosunek do tego Wink
i jesli chodzi o kolowrotek to wiem ze tzreba uwazac ale trzeba jakos zachecic do wyjscia Wink tonacy brzytwy sie chwyta Wink a pozatym pisalam ze to tylko moje zdanie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patrycja
Wiewiórka nauczyciel


Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: GD

PostWysłany: Śro, 09 Cze 2010, 22:38    Temat postu:

drewniany tak nie hałasuje słuchać tylko pazurki a przy szybszym tempie jest ok;)

drewniany jest droższy ale warty tej kasy...
może Twój bedzie tak kulturny jak mój Wink i sie nie uzależni

znam juz jego dwa uzależnienia : mączniki i pestki arbuza tego nigdy nie odmawia i aż się trzęsie jak je zobaczy ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ikaw
Nowy użytkownik


Dołączył: 15 Maj 2010
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Czw, 10 Cze 2010, 7:16    Temat postu:

melissa1208 no tak już robiłam sztuczke z jedzeniem, i zareagował tylko na czekolade tak że był w stanie aż łapke poza gniazdko wystawić, jednak jak już było pisane o tym wyżej tej sztuczki stosować nie mogę Smile a na inne rzeczy nie reaguje, zjada je dopiero jak jej podrzuce do gniazdka i odejde od klatki.

porozglądam się za kołowrotkiem i spróbuje, zobaczymy co z tego bedzie, i tak musi jakas tą energie rozładować bo od 3 tyodni (albo i dłużej - bo nie wiem jak w zoologicznym) nic nie robi, leń Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiewiorki.fora.pl Strona Główna -> Zachowanie i psychika Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin