Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
melissa1208
Wiewiórka nauczyciel
Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon, 21 Cze 2010, 10:05 Temat postu: o co może mu chodzić? |
|
|
zastnawiam sie o co Achiemu chodzi... bo widze ze cos chce tylko go nie rozumiem a mianowicie wskakuje na klatke gornym wejsciem przeskakuuje nad zejsciem na dolny poziom w kolko kilka razy potem schodzi na dol wychodzi dolem i znow wchodzi gora i reszta sie powtarza...zwykle skacze nad tym zejsciem jak chce byc wypuszony ale przeciez klatka jest otwarta... jak sie zblizam to najczesciej wyskakuje jak torpeda z klatki i biegnie na drugi koniec pokoju...
jak ktos ma jakies teorie to chetnie wysluham bo ja sie glowie i nic mi nie przychodzi do glowy
ps. wogoel zauwazylam ze zrobil sie strachliwy bardziej.... fakt zostal na jakas dobe sam ale przeciez to nei jest jakos strasznie duzo...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez melissa1208 dnia Pon, 21 Cze 2010, 10:15, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
eviq
Nowa wiewiórka
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon, 21 Cze 2010, 10:33 Temat postu: |
|
|
a nie masz teraz większego problemu żeby go zamknąć w klatce?
i jeszcze jedno: jak często go wypuszczasz? i czy robisz to regularnie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
melissa1208
Wiewiórka nauczyciel
Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon, 21 Cze 2010, 11:36 Temat postu: |
|
|
wpuszczam go jak wstane a zamykam najczesciej jak juz spi w domq zastnawialam sie czy wogole go zamykac ale doszlam do wniosq ze jak spie i on by sie paletal po lozq to moglabym mu przez przyadek zrobic krzywde...
no i zamykam go jak jade na noc do Wałbrzycha.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez melissa1208 dnia Pon, 21 Cze 2010, 11:38, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karo
Wiewiórka admin
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Pon, 21 Cze 2010, 20:30 Temat postu: |
|
|
Prawdopodobnie zrobił się bardziej nerwowy z powodu zmiany pory roku. Moje też są barzdiej nerwowe w tej chwili, chyba mają za dużo energii i nie wiedzą co z nią zrobić. Nie mam innej teorii. A to konkretne zachowanie któ¶e opisujesz to może być właśnie próba wyładowania tej energii. Nie znam racjonalnego wytłumaczenia. Poza tym jeśli niemalże całymi dniami chodzi poza klatką to podczas otwierania klatki kiedy jest zamknięty będzie za wszelką cenę próbowal z niej wyjść, bo nauczył się że wolność ma cały czas i nie chce tego tracić. To nie jest źle o ile nie masz problemu z jego zamykaniem. Fakt że zostal sam na dzień czy nawet kilka dni nic dla niego nie zmienia, jedynie lekko zaburza mu rozkład dnia i to wszystko. Inaczej tego burunduki nie odczuwają. Nie znają uczucia tęsknoty.
Co poza tym, takie zachowania które są bez sensu i są powtarzalne zaliczamy do syndromu klatkowego. Zwierzęta, które sa zamknięte w małych przestrzeniach tak się zachowują niezależnie od gatunku. Wcześniej nie zauważyłaś podobnego zachowania? Takie zachowanie można zauważyć także po rozpoczęciu wypuszczania, kiedy zaznały już wolności i w klatce wykonują takie tzw nałogi. Nie wiem jednak czy jest to opis Twojego przypadku. Ale napisałam tak ogólnie.
pozdr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
melissa1208
Wiewiórka nauczyciel
Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon, 21 Cze 2010, 21:43 Temat postu: |
|
|
no wlasnie wczesniej skakal nad otworem tylko jak chcial byc puszczany tzn od kad klatka stoii na podlodze bo jak stala na polce to ciagle zeskakiwal z domq chyba skojarzyl ze wypuszczenie oznacza zniesienie klatki i ten ruch nasladowal chyba spowrotem dam klatke na polka na czasy zamkniecia...
mam nadzieje ze to ze ciut zdziczal przez nasza nieobecnosc to tylko zmiana pory roq i znow wroci do tego zeby nie uciekac jak tylko cos sie gwaltowniej poruszy...
dziwi mnie strasznie bo on nie robi takich zachowan od razu po wypuszczeniu tylko pozniej... i dzis duzo razy to powtarzal... dlatego uwazam ze o cos mu chodzi... na poczatq myslalam o jedzeniu i dalam mu jakies smakolyki ale nawet ich nie tknal... a i ugryzl mnie raz jak chcialam mu dac dynie i to calkiem mocno cholerstwo juz gryzie :/
no coz... zobaczymy jak bedzie sie zachowywal jutro...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karo
Wiewiórka admin
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Wto, 22 Cze 2010, 18:30 Temat postu: |
|
|
Może być poddenerwowany także tym że dojrzewa, może hormony nie dają mu spokoju. Myślę że dzień czy kilka dni nie przyniesie tu większych zmian, razcej nasawiałabym się na kilkutygodniową czy nawet kilkumiesięczną obserwację. Osobiście uważam, że lepiej byłoby klatkę trzymać w jednym miejscu i tylko ją otwierać i zamykac wedle potrzeby, żeby on miał pewność że jego domek nie zmienia miejsca w ciągu dnia. To też da mu duże poczucie bezpieczeństwa. Jeśli stała wcześniej na szafce to wykombinuj coś żeby z tej szafki mógł w bezpieczny sposób samodzielnie schodzić i wchodzić kiedy będzie miał na to ochotę. Im klatka wyżej tym też burunduki czują sie lepiej więc to lepszy sposób niż trzymanie jej na podłodze. Z tego co piszesz wnioskuję też że klatka nie jest zbyt duża skoro bez problemu ja znosisz z szafki na podłogę i odwrotnie. Może pommyśl nad powiększeniem mu przestrzeni życiowej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
melissa1208
Wiewiórka nauczyciel
Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto, 22 Cze 2010, 19:27 Temat postu: |
|
|
przestrzen zyciowa ma duza w ciagu dnia a zbudowanie klatki troche kosztuje i zajmuje duzo czasu takze spokojnie sie buduje tylko sesja jest to nie ma tyle czasu na to
a dzis wlasnie byl spokojniejszy nie ploszyl sie tak - nawet mi 2 razy z pokoju uciekl :/ i o dziwno byl bardzo spokojny, sam wrocil do pokoju po rozejrzeniu sie po mieszkaniu.
i tak nie skakal... wiec moze jednak klatka na noc na gorze to dobry sposob....
a co do kombinowania by zawsze byla na gorze to wydaje mi sie ze jednak ze skoro juz kilka tygodni ma w dzien na podlodze to lepiej mu tego nawyq nie zmieniac jeszcze zgubi droge do domq i co bedzie? a pozatym przeprowadzka Achivo do nowego domq blizej niz dalej w sumie zostal tylko cienki pasek do przyczepienia po bokach i drzwiczki dokonczyc i sufit zrobic i koniec mysle ze w przyszlym tyg moze juz byc skonczone jak skoncze to wrzuce kilka fotek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|