www.wiewiorki.fora.pl

NatNat

Snow

Mimo że był z Nami tak krótko bo ledwo ponad miesiąc od 21.03
to był wyjątkowy !Niech Ci za tęczowym mostkiem orzeszki z nieba lecą maluszku !
Odszedł dziś 28.04 o 15:20Po wykonanej sekcji zwłok Pani weterynarz stwierdziła wylew w czaszce i powiększone sece co może być wynikiem wady genetycznej. W chwili obecnej narządy są pobrane i jadą na histopatologię. Weterynarze sami chcą wiedzieć co było przyczyną takiej męki maluszka Będzie to dla nich i dla mnie nauka... niestety ale wiedza o burundukach w Polsce nadal jest do tyłu Za około 2 tygodnie będzie więcej wyników.

Dodam historię choroby- ostatnich dni Zaczęło się od silnego osłabienia, wyziębienie organizmu, brak przyjmowania pokarmu (waga 70g - za mało ) i odwodnienie (maluch się ślinił i zwracał - organizm nie przyjmował nic), był siny . Badaliśmy , leczyliśmy- antybiotyk, leki przeciwzapalne, przeciwbólowe, kroplówka, badanie z kontrastem, prześwietlenia, ugs i podawanie pokarmu przez rurkę do żołądka ... robiliśmy wszytko co można było Wieczorem było lepiej... rano bardzo się pogorszyło ... Maluch tracił świadomość. Jadł gdy mu trochę na siłę podawałam. Pił tylko gdy podsuwało się pod pyszczek i pilnowało żeby trafiał. Nie trzymał równowagi. Przed południem pojechałam na umówioną wizytę u weterynarza i zemdlał. Podano mu silne leki i sterydy... Żył !... W jednej chwili przestał oddychać Serce podejmowało akcję po podaniu adrenaliny ale nie na długo Maluch nie wracał do Nas Odszedł... za tęczowy most

akka

To strasznie przyke.Ja wiem co to znaczy jak się leczy tygodniami zwierzaka a mimo to efekt jest właśnie taki.I tak mimo wszystko wydaje mi się,że generalnie burnduki są zdrowsze od susłow. Moze własnie fakt jakiejś wady wrodzonj miał tu mijsce.Być moze tradycyjne ,standardowe odmiany barwne są mniej podatne. A może coś nie tak było w transporcie? Gdzie go leczyłaś?

NatNat

leczony był na Warszawskim Ursynowie w PulsVet .
Bardzo dobra klinika.
Za 2 tyg będzie więcej wyników czemu tak więc dowiem się więcej czy to aby wada ...

akka

Więc leczysz tam gdzie i ja. Rzeczywiście lekarze są tam bardzo oddani zwierzakom szkoda tylko,ze ode mnie ze sródmieścia to taki kawał drogi.Jeżeli z leczenia wiewióra zostały Ci jakieś wyniki badan np.morfologii to nie wyrzucaj ich,bo mogą one posłużyć kiedyś do porównania.Nie ma bowiem dla małych wiewiórek dostępnych norm tak jak dla bardziej popularnych gryzoni.

NatNat

Zgadza się. Z tąd też ta sekcja i dokładne badania bo weterynarze również chcą się nauczyć więcej by móc pomóc kolejnym.