www.wiewiorki.fora.pl

Aard · Wysłany: Wto, 03 Mar 2009, 0:42 Temat postu: szczor? a co to za zwierzę?

Zwiedzając allegro w poszukiwaniu czegoś tam Smile

znalazłam takie oto ogłoszenie: [link widoczny dla zalogowanych]

Może mi ktoś nakreslić co to jest za zwierzę ten szczor? Smile

a · Wysłany: Wto, 03 Mar 2009, 16:36 Temat postu:

To pewnie literówka najprawdopodobniej chodziło o szczura

Aard · Wysłany: Wto, 03 Mar 2009, 19:19 Temat postu:

Karo · Wysłany: Wto, 03 Mar 2009, 19:58 Temat postu:

To prawda, obecnie dysleksja i inne "dys" są popularne, bo lenistwo szczególnie młodych ludzi jest porażające. Mnie też drażni jak ktoś pisze publicznie z takimi bykami, że aż żal patrzeć.

Ja natomiast z innej beczki. Nie o gryzoniach lecz o gadach. Ostatnio rozmawiałam ze znajomą, która chciała kupić sobie żółwia lądowego i poprosiła mnie o poradę jak się nim opiekować. jakie było jej zdziwienie kiedy powiedziałam, że potrzebuje dużego terrarium ze świetlówką UVB i lampą grzewczą. Powiedziała: "jak to taki mały żółw a takiego dużego terrarium potrzebuje? i czy nie wystarczy jak mu światło w pokoju zapalę, musi mieć specjalne?"
tacy ludzie dopiero mnie przerażają. Ignorancja i niechęć do zdobycia jakiejkolwiek wiedzy na temat zwierząt jest dopiero godne potępienia. Na szczęście znajoma zrezygnowała jak usłyszała ile wydatków i przygotowań ją czeka.

akka · Wysłany: Wto, 03 Mar 2009, 20:08 Temat postu:

Ja tam nie przywiązywałabym większej wagi do literówek w pisowni komputerowej,może z racji tego,iż jako polonistka nie takie rzeczy już widziałam.A szczor brzmi całkiem ładnie!

Aard · Wysłany: Wto, 03 Mar 2009, 20:32 Temat postu:

wiesz akka to takie "zboczenie zawodowe" jakbym wypuściła do druku 10 tysięcy sztuk ulotek z bykiem to by mi szefowa głowę urwała. wyłapuję każdy mały błąd, przesunięcie spacji w tekście itd.
szczor mnie zgiótł. nie tyle poraził co po prostu zgiótł.

co do ignorancji posiadaczy zwierząt to niestety przypadki są nagminne :/
np. słyszałam o właścicielce królika, która przez parę lat hodowania go nie wiedziała dokładnie czym można go karmić i kiedyś nazrywała mu mleczy i dała do jedzenia - bo przecież królik to zieleninę zje - nie przeżył 24 godzin. dopiero później przeczytała w internecie, że królika się nie karmi mleczem.
notorycznie dowiaduję się, że wiewiórki to tylko orzeszki jedzą.
za małe klatki to już norma wśród "chodowców"...

akka · Wysłany: Wto, 03 Mar 2009, 21:49 Temat postu:

Tytułem dygresji ja jeszcze o szczorze a właściwie wielkoszczorze.Nazywa się to Wielkoszczur gambijski i jest w tej chwili oferowany na allegro.Wspaniałe zwierzę podobne do szczura ale jak sama nazwa wskazuje nieco większych gabarytów 2do 3 kg.Podobno wsaniale się oswaja i do tej pory był dostępny jedynie na giełdzie terrarystycznej w Hamm.A tu nagle już jest w Polsce w zasięgu ręki za jedne 600 PLN. Niechże ktoś się skusi!

Aard · Wysłany: Wto, 03 Mar 2009, 22:11 Temat postu:

chętnie ale: "Kochanie, ty nam chcesz zoo z mieszkania zrobić?"

a · Wysłany: Śro, 04 Mar 2009, 9:42 Temat postu:

ja mam stwierdzoną dysortografię i to nie jest tylko lenistwo

Aard · Wysłany: Śro, 04 Mar 2009, 11:12 Temat postu:

to co w takim razie?
zawsze ciekawiło mnie naukowe wytłumaczenie dysortografii i wszelkich tego typu dysfunkcji.

a · Wysłany: Śro, 04 Mar 2009, 14:50 Temat postu:

Jest to nieświadome popełnianie błędów ortograficznych mimo znajomości zasad oraz tego że słowo to wiele razy się pisało.Może być spowodowana np. tak jak u mnie pisaniem prawej ręki zamiast lewej. A tak nawiasem mówiąc trochę więcej tolerancji by się komuś przydało.

Aard · Wysłany: Śro, 04 Mar 2009, 15:01 Temat postu:

Ale jak tłumaczą to lekarze? czym to jest spowodowane?
bo to co to ogólnie jest, powszechnie wiadomo.

nawiasem mówiąc trudno o tolerancję jak często widzisz jak ktoś sobie namolnie pisze muj, koham, bende i niewiele robi aby to poprawić a na każde zwrócenie uwagi krzyczy na ciebie "od*** się ja mam dysortografię"
(bywam na różnych forach internetowych, czasami coś piszę, czasami tylko podczytuję)
a propo uwagi o tolerancji, żadnej rażącej nietolerancji tu nie widzę.

a · Wysłany: Śro, 04 Mar 2009, 15:07 Temat postu:

A co sam poszukać nie możesz o tej chorobie ,a poza tym ta choroba jest nieuleczalna (nieliczne przypadki).A chodziło mi o podejście

Aard · Wysłany: Śro, 04 Mar 2009, 15:10 Temat postu:

a · Wysłany: Śro, 04 Mar 2009, 15:13 Temat postu:

chodzi o to że niektórzy mają drugą półkulę mózgu bardziej wykształconą od drugiej

Karo · Wysłany: Śro, 04 Mar 2009, 19:12 Temat postu:

Ja poznałam osoby, które miały stwierdzoną dysortografię, chodziły na specjalne zajęcia po to właśnie żeby pobudzić do pracy tą część mózgu odpowiedzialną za proces zapamiętywania takich rzeczy. Tolerancję w stosunku do takich osób z pewnością mamy, tylko naprawdę rażące na każdym kroku podstawowe błędy drażnią. A propos dysfunkcji mózgu to ja na przykład nie umiem zapamiętać zapachów. Czyli na przykład czuję jakiś zapach ale nie potrafię powiedzieć co to tak pachnie. Części zapachów w ogóle nie czuję. To jednak z mojego lenistwa raczej nie wynika Smile

akka · Wysłany: Śro, 04 Mar 2009, 19:50 Temat postu:

"Nikt nie jest doskonały" jak powiedział jeden z bohaterów "Pół żartem,pół serio".W tekście każdego z nas można znależć coś do czego korekta mogłaby się przyczepić.A to składnia zdania,a to błąd fleksyjny a to wreszcie stylistyczny. Tyle ,że nie wydaje mi się dobrym pomysłem napominanie bliżnich .Najważniejsze są tu wiewiórki a nie purytanizm ortograficzny co autorytetem wieloletniego belfra języka polskiego stwierdzam!!!!!!!!!

Yeti

Akka, wybacz mi, ale nie moge się powstrzymać:

a moim ulubionym "dys" słówkiem jest dysonans - ale to nie jest naukowo udowodnione :]

Moja publikacja też o tym nie traktuje Sad