Forum www.wiewiorki.fora.pl Strona Główna www.wiewiorki.fora.pl
Specjalistyczne forum o wiewiórkach
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Urazy kręgosłupa
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiewiorki.fora.pl Strona Główna -> Choroby
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyzio Marzyciel
Nowa wiewiórka


Dołączył: 05 Gru 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Sob, 06 Gru 2008, 14:33    Temat postu: Urazy kręgosłupa

Na początku października spotkała nas bardzo smutna i stresująca sytuacja. Dyziunio, podczas jednej ze swoich wspinaczek po klatce upadł niefortunnie na plecy, obijając się o tubę- tunel, w wyniku czego jego kręgosłup został uszkodzony. Przez pierwsze dni nie było objawów, niecałym tygodniu jednak zauważyłam, że gryzoń ma problemy z chodzeniem, które bardzo szybko zamieniły się w niedowład tylnych łapek. Szybko pojechaliśmy do weterynarza, mały dostał zastrzyki na uraz kręgosłupa dla mniejszych piesków oraz polecenie ponownego zgłoszenia się za dwa dni. Niestety, uszkodzenie było poważne, więc lekarze nie potrafili zagwarantować wyzdrowienia (powiedzieli, że jeśli po zastrzykach nie będzie poprawy, będzie konieczne uśpienie- choć były szanse- pomimo paraliżu, tylne łapki były ciepłe), zalecili jednak położenie susła w niedużym pudełku, by jak najbardziej ograniczyć mu swobodę ruchów. Bardzo ważne było również, żeby jadł jak najwięcej. W ciągu następnych dwóch dni sprawiał wrażenie, jakoby jego stan uległ pogorszeniu; przy pierwszej wizycie u weterynarza był bardzo żwawy, później natomiast leżał bez ruchu osowiały, nie chciał jeść. Przygotowywaliśmy się na najgorsze... Na noc przed kolejną wizytą nastąpiła mała "poprawa", gdyż malec zaczął jeść. Przy wizycie w gabinecie okazało się, że domniemane pogorszenie było tylko pozorne, gdyż Dyziu nie ruszał się z powodu bólu, jaki zaczął odczuwać z powodu wracającego czucia w łapkach! Po położeniu go na stole, zapewne z powodu adrenaliny, dostał naprawdę dużego power'a i dało się zauważyć, że powoli zaczyna poruszać tylnymi łapkami. Później pojawiliśmy się w gabinecie jeszcze ok 4 razy na zastrzyki i dzisiaj Dyziak biega szczęśliwy po pokoju; paraliż całkowicie ustąpił, jedynym skutkiem jest to, że czasami jeszcze chodzi jak Charlie Chaplin, ale zdarza mu się to coraz rzadziej. Niestety, niefortunny upadek i to, że ledwo uszedł z życiem nie oduczyło go skoków a'la "kamikadze" w środku klatki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr Moris
Nowy użytkownik


Dołączył: 04 Cze 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw, 11 Lut 2010, 1:51    Temat postu:

Timonek ma się dużo lepiej. Dziś dostał ostatni zastrzyk z witaminkami. Biega jak szalony po pokoju, tylko jeszcze tylne nóżki nie nadążają za przednimi. Wygląda to trochę zabawnie, bo czasami się nie wyrabia i ląduje to jedną stroną pupy, to drugą na podłodze. Ale zupełnie się tym nie przejmuje i pędzi dalej. Po tym jak rozpiera go energia widzę, że czuje się dużo lepiej.
Pan doktor też był zachwycony i powiedział, że teraz pozostaje nam już tylko czekać aż nóżki wrócą do normy. My jesteśmy jednak pełni nadziei, że będzie biegał tak jak przed wypadkiem Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mr Moris dnia Wto, 16 Lut 2010, 22:02, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kivi
Nowa wiewiórka


Dołączył: 01 Cze 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Żywiec/Bielsko-Biała

PostWysłany: Pią, 01 Paź 2010, 11:30    Temat postu:

Wczoraj spotkało mnie coś podobnego. Sad Mój Rufusek spadł z 2,5 metrowej wysokości na beton i było z nim naprawdę baaaardzo źle!!!! Pojechałam z nim od razu do weterynarza chociaż było koło 22.30.Okazało się że Rufus uszkodził sobie kręgosłup i jest teraz sparaliżowany. Ma czucie w tylnich łapkach i ogonku ale nimi nie rusza. Dostał 3 zastrzyki z hormonami i witaminą D które są baardzo bolesne Sad Pani weterynarz powiedziała, że nie ma raczej obrażeń wewnętrznych, ale jak do rana nie będzie potrafił sam się opróżnić to trzeba go będzie uśpić Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Jak przyjechaliśmy do domu to dałam go do dużo mniejszego akwarium dałam mu pić, a pije co godzinę po hormonach i czekałam aż zaśnie...Wyglądał strasznie...i jeszcze przy upadku rozciął sobie zębami pyszczek:(. Czekałam całą noc czy nie zacznie piszczeć i dawałam mu pić, i nawet trochę jadł, ale mało. Gdy rano wyjęłam go z akwarium żeby zobaczyć czy się wypróżnił Rufus leżał w kałuży krwi bo pogryzł się w bezwładną łapkę!!! Jak mogłam w nocy tego nie zauważyć...Sad ;( !!! Tak strasznie go kocham i nie chce go stracić ;( Rano zadzwoniłam do weterynarza i powiedział, że jak przyjdę z nim na kolejną serię zastrzyków (((które będzie miał najpierw codziennie przez parę dni a potem raz w tygodniu))) to założy mu kołnierz i opatrzy ranę. Na szczęście już nie krwawi bo w innym wypadku już dawno była bym z nim u weta a tak to poczekam te parę godzin do wyznaczonego czasu na zastrzyki...Na razie zostało mi tylko czekanie i pilnowanie co będzie dalej Sad Sad Sad Jak będzie coś wiadomo to dam wam znać...Trzymajcie kciuki za Rufuska i za mnie żebym nie zwariowała ;(

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tola
Doświadczona wiewiórka


Dołączył: 02 Paź 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią, 01 Paź 2010, 14:21    Temat postu:

trzymam kciuki za Rufuska ... napisz jak się czuje jak wrócisz od lekarza ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patrycja
Wiewiórka nauczyciel


Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: GD

PostWysłany: Pią, 01 Paź 2010, 22:49    Temat postu:

oby było dobrze trzymaj się !!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kivi
Nowa wiewiórka


Dołączył: 01 Cze 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Żywiec/Bielsko-Biała

PostWysłany: Sob, 02 Paź 2010, 13:59    Temat postu:

Obiecałam, że napisze coś więcej po wizycie u weterynarza więc pisze. Poszłam z Rufuskiem na kolejną serię zastrzyków, był inny weterynarz i suseł został obejrzany po raz kolejny. Okazało się, że jest gorzej niż byłoSad Weterynarz stwierdził, że Rufiemu do poprzedniej diagnozy dochodzi jeszcze najprawdopodobniej złamana lewa łapka ;( Dostałam skierowanie do prześwietlenia i dzisiaj rano pojechałam do Bielska. lekarz zrobił mu 2 zdjęcia rentgenowskie i okazało się, że łapa nie jest złamana tylko zwichnięta i nie trzeba będzie operować. Byłam taka szczęśliwa. Na zdjęciach było również widać dokładnie w którym miejscu ma uszkodzony kręgosłup. Niestety mały nie potrafi sam się opróżniać więc muszę mu w tym pomagać masując i naciskając delikatnie jego brzuszek... Teraz zostało mi tylko czekać, chodzić z nim na zastrzyki i opiekować się nim jak najlepiej... Ale jestem dobrej myśli Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karmazynka
Dorosła wiewiórka


Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Jelenia Góra

PostWysłany: Sob, 02 Paź 2010, 14:44    Temat postu:

trzymam kciuki za Twojego susełka. oby ta nieprzyjemna historia skończyła się ze szczęśliwym zakończeniem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
akka
Wiewiórka admin


Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 1110
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob, 02 Paź 2010, 20:56    Temat postu:

Nie wiem czy w sytuacji ,gdy zwierze nie może samodzielnie oddawac moczu nie nalezałoby ,go uśpić.W ogóle uraz kręgosłupa to poważna sprawa i wiąże się z wielkim cierpieniem i niestety często paraliżem i niesprawnością.Pomyśl (wraz z lekarzem ) czy warto narażać je na to.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kivi
Nowa wiewiórka


Dołączył: 01 Cze 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Żywiec/Bielsko-Biała

PostWysłany: Sob, 02 Paź 2010, 22:41    Temat postu:

Wczoraj zapytałam mojego weterynarza czy ma sens jego cierpienie, a on powiedział, że u niego cierpienie "jest względne" bo w zastrzykach są środki przeciw bólowe. Powiedział także, że po kilku tygodniach stosowania tej metody jego funkcje znacznie się poprawią bądź nawet całkowicie wrócą do normy. A jak jest nadzieja to ja nie odpuszczę. Staram się jak mogę mu ulżyć i widzę znaczną poprawę w jego zachowaniu. Powoli powracają mu siły i zaczyna się czołgać a w tedy go karmię i pomagam w wypróżnieniu i znów śpi jak suseł Smile Jednak jak to będzie trwać zbyt długo i nie będzie poprawy z tym wydalaniem to biorę pod uwagę tą najgorszą opcję...uśpienie. ;(

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tola
Doświadczona wiewiórka


Dołączył: 02 Paź 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob, 02 Paź 2010, 23:35    Temat postu:

czyli jak mu masujesz brzuszek to siusia i robi kupki?
podajesz mu pić? Pije wodę?
trzymam kciuki za Twojego susełka, to bardzo silne zwierzątka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kivi
Nowa wiewiórka


Dołączył: 01 Cze 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Żywiec/Bielsko-Biała

PostWysłany: Nie, 03 Paź 2010, 9:25    Temat postu:

Tak, jak masuje mu brzuszek to się wypróżnia Smile czasem trzeba leciutko po naciskać i od razu mu pomaga... pić i jeść daje mu ok co 2 godziny. Ma wielki apetyt po tych zastrzykach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tola
Doświadczona wiewiórka


Dołączył: 02 Paź 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie, 03 Paź 2010, 10:34    Temat postu:

no to świetnie, jak odzyska władzę w nóżkach, zacznie pewnie się sam załatwiać.
życzę Twojemu susełkowi jak najszybszego powrotu do zdrowia!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martzel
Zadomowiona wiewiórka


Dołączył: 02 Paź 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Warszawa/Bielsko-Biała

PostWysłany: Pon, 04 Paź 2010, 13:35    Temat postu:

Trzymam kciuki za suślaka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kivi
Nowa wiewiórka


Dołączył: 01 Cze 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Żywiec/Bielsko-Biała

PostWysłany: Śro, 13 Paź 2010, 16:17    Temat postu:

Dziękuję wszystkim za wsparcie Smile U Rufuska coraz lepiej. Jest już po paru seriach zastrzyków i potrafi już prawie zawsze sam się opróżnić...Najgorzej jest dzień, dwa do kolejnych zastrzyków. Ma apetyt i dużo pije. Smile Coraz częściej podkula już tylne łapki Wink Ja i pani weterynarz jesteśmy z niego dumne Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tola
Doświadczona wiewiórka


Dołączył: 02 Paź 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro, 13 Paź 2010, 20:42    Temat postu:

strasznie się cieszę, wiesz ...
często myślę o Twoim Rufusku, dzielne zwierzątko
my też mamy susełka po operacji (wydarzył się przykry przypadek podczas badania lekarskiego...), ale na szczęście nasz susełek też wraca do zdrowa ... musimy go tylko pilnować, żeby nie gryzł szwów ... dzielne zwierzątka, naprawdę


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tola dnia Śro, 13 Paź 2010, 20:43, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kivi
Nowa wiewiórka


Dołączył: 01 Cze 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Żywiec/Bielsko-Biała

PostWysłany: Czw, 14 Paź 2010, 20:38    Temat postu:

Dziękiii Smile
To dobrze, że zdrowieje...Oj dzielne, dzielne Razz Rufus beze mnie by sobie na pewno poradził, ale nie jestem pewna czy ja bez niego też .... Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sabat
Wiewiórka doradca


Dołączył: 29 Kwi 2010
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw, 14 Paź 2010, 22:14    Temat postu:

Niech szybko wracają do zdrowia maluchy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tola
Doświadczona wiewiórka


Dołączył: 02 Paź 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią, 15 Paź 2010, 14:19    Temat postu:

dzięki ! Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kivi
Nowa wiewiórka


Dołączył: 01 Cze 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Żywiec/Bielsko-Biała

PostWysłany: Czw, 28 Paź 2010, 20:44    Temat postu:

Dawno nie pisałam co z Rufim, więc muszę nadrobić zaległości, ale nie wiem od czego zacząć...Z małym było coraz lepiej, zaczął pięknie podkurczać łapki jak się czołgał, miał apetyt i samodzielnie się wypróżniał. Niestety nie trwało to zbyt długo...;( Jego stan jednego wieczora bardzo się pogorszył. Suseł bardzo spuchł! Jego brzuch wydawał się zaraz pęknąć a kark był tak nabrzmiały, że z trudnością poruszał główką!!! Pech chciał, że była niedziela, było już późno a mnie nie miał kto zawieźć z nim do weterynarza. Czuwając całą noc słuchałam pisków maluszka i nie wiedziałam czy przetrwa do rana:( Był cały mokry od moczu i wygięty pod spód Sad Na szczęście do rana trochę "zmalał". Pani weterynarz go obejrzała i podała zastrzyki moczopędne po raz pierwszy pomijając sterydy. Pomogło. Na szczęście uśpienie nie było konieczne...

Tydzień później poszłam z susełkiem do kontroli i na kolejne zastrzyki. Nasza ulubiona Pani weterynarz stwierdziła znaczną poprawę Wink Dowiedziałam się, że nie ma żadnych przeciwwskazań, aby Rufus chodził. I wręcz była zaskoczona, że jeszcze tego nie robi. Godziny masażów i ćwiczeń na odbudowę zanikłych mięśni nie wygrały z ogromnym lenistwem mojego szkraba Razz Widocznie spodobało mu się czołganie Smile Od razu widać tego skutki...Rufusek przybrał na wadze i musiał przejść na dietę Wink Jak by biedak miał mało problemów ostatnio...

Na razie to na tyle. Aha, i jak chcecie to mogę dać listę zastrzyków jakie dostawał Rufus bo miałam już takie pytania na E-mailu. Mojemu susełkowi to pomogło to może jeszcze komuś się taka wiedza przyda. Czego oczywiście nikomu nie życzę Wink Jak co to dajcie znać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
akka
Wiewiórka admin


Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 1110
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw, 28 Paź 2010, 22:51    Temat postu:

Nie przypuszczam,zeby spodobało mu się cołganie.Raczej z jakiś względów nie może normalnie chodzić.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez akka dnia Czw, 28 Paź 2010, 22:52, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiewiorki.fora.pl Strona Główna -> Choroby Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin