www.wiewiorki.fora.pl

Sonia

Witam, niespełna tydzień temu zakupiłam burunduka. Chodzi o to, że w poczatkowych dniach skakała po kletce, ugryzła trochę jabłka no i tutaj problem bo na tym sie skończyło. Wiewiórka wogóle nie wychodzi z domku, podrzucam jej jedzenie do domku ale ona nic nie tknie. Moim zdaniem jest apartyczna jakaś, łatwo daje się złapać, co z poczatku przez jej ruchliwość nie było możliwe. Na dodatek wydaje mi sie że jedno oczko jej ropieje. Wyrzuciłam cąłe sianko i domek wypchała sobie ręcznikami papirowymi bo myśłałąm że to przez to sianko. Pomocy czy ona jest chora co mam robić?

akka

Jezeli ona nic albo prawie nic nie je i nie pije to prawdopodobnie jest bardzo odwocniona a to może zagrazać życiu.Spróbuj dzisiaj sama ją napoić z pipetki lub strzykawki insulinówki(oczywiście bez igły).I to bardzo powoli kropelka po kropelce,zeby się nie zachłysnęła.Jeśli się nie uda to jutro do weterynarza.

Sonia

Samą wodą mam ja napoić? I czy każy weterynarz mi pomoże czy musi bhyc jakiś od gryzoni?

akka

Lepszy byłby od gryzoni ale nie wiem skąd jesteś i czy w Twojej miejscowości są specjalizujący się w takich małych ssakach.W każdym razie spróbuj napoić nawet samą wodą a oprócz tego wrzuć do domku kawałki owoców i warzyw zawierających w sobie sporo wody np.cykoria,jabłko,winogrono,marchew.

Sonia

Burunduka oddałam hodowcy w celu wyleczenie, podobno był odwodniony a zaszkodził mu granulat z karmy dla gryzoni. Dostaliśmy nową wiewiórkę bo sama nie dałabym rady jej wyleczyć a w mojej miejscowości weterynarze nie znają sie na gryzoniach.

akka

Mam nadzieję ,że z tą nie będziesz miała takich problemów.A inna sprawa to to, jak wyobrażasz sobie hodowanie zwierzęcia jeśli nie masz dostepu do weterynarzy.Niestety wiewiórki chorują od czasu do czasu i trzeba być przygotowanym na to ,żeby je leczyć.

Sonia

pewnie poszukam jakiego weta najbliżej swojeje miejscowości ale tamta historia działa się tak szybko i w dodatku tarfiło na te święta i tak po prostu kiepsko wyszło