Forum www.wiewiorki.fora.pl Strona Główna www.wiewiorki.fora.pl
Specjalistyczne forum o wiewiórkach
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Szczepienia

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiewiorki.fora.pl Strona Główna -> Żywienie i opieka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Elvis
Nowy użytkownik


Dołączył: 02 Lis 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Pon, 02 Lis 2009, 20:11    Temat postu: Szczepienia

Planuje w najbliższym czasie kupić susełka.

Mam jednak 2 pytania.
1. Czy można wychodzić z susłem na spacer ?. słyszałam że tak o ile ma szelki i smycz.
2. Czy susły muszą być szczepione ?. Wiem że fretki szczepić trzeba zwłaszcza gdzy wychodzi się z nimi na dwór, czy tak samo jest z susłami ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
akka
Wiewiórka admin


Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 1110
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon, 02 Lis 2009, 21:25    Temat postu:

O ile chodzenie z fretką na spacer nie nastręcza większych problemów o tyle z susłem tak.Po pierwsze jest to zwierzę na tyle małe,że bardzo trudno dobrać szelki a już nie spotkałam takich ,z ktorych nie potrafiłby się uwolnić.Jeśli stanie się to na dworze to już po suśle.Po drugie suseł to zwierze płochliwe i ciąganie go przestraszonego na smyczy to dla niego raczej mordęga niż rozrywka.Jeśli ktoś mieszka w domu z ogrodkiem to jedyną sensowną możliwością jest zrobienie wybiegu np.3 na 3 metry otoczonego bardzo gęstą siatką-także od góry i z wkopaną co najmniej metrową podmurówką.Ewntualnym szczepieniem mogłaby być wścieklizna.Osobiście radzę jeśli chcesz zapewnić susłowi ruch i rozrywkę to kupić mu drugiego susła.Wtedy nawet w mieszkaniu będzie miał wystarczająco dużo ruchu podczas zabaw i gonitw z kompanem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr Moris
Nowy użytkownik


Dołączył: 04 Cze 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro, 04 Lis 2009, 22:36    Temat postu:

Akka ma rację, susły są płochliwe i boją się nowych miejsc. Swoją suśliczkę kilkakrotnie próbowałam w lato wystawić w klatce na podwórko. Niestety z marnym skutkiem. Już po paru chwilach była bardzo przestraszona i dosłownie zaczynała wariować w klatce, więc po około 10 - 15 minutach z powrotem lądowałyśmy w domu. Na początku też myślałam o kupnie szelek, ale po wielu poszukiwaniach nawet te przeznaczone dla szczura okazywały się za duże. Próbowałam też sama wykonać dla niej smycz. Ze wszystkiego jednak potrafiła się wyplątać. Poza tym jak była w obroży jej wzrok mówił: "I'll kill you!" Patrząc jak ją to stresuje rezygnowałam z tego pomysłu.
Dla susła wystarczy nawet mały otwór, żeby się cały przecisnął. Aby tylko zmieścił się łepek to reszta też przejdzie Very Happy
Przypomniało mi się jeszcze, że w internecie widziałam sporo filmików, w których na szelkach chodziły nieświszczuki. Szczerze mówiąc nie widziałam na nich susłów.
Może Twój osobnik nie będzie taki oporny i uda Ci się nauczyć go biegać na smyczy:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susliczka
Nowy użytkownik


Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: ano, spod kaloryfera:D

PostWysłany: Nie, 13 Cze 2010, 14:37    Temat postu:

Kochani, do dnia wczorajszego od blisko trzech lat byłam szczęśliwą posiadaczką dwóch Suśląt- wczoraj niestety jedno z nich odeszło.

Od niemal samego początku zabierałam je na dwór.
Na początku próbowałam w szelkach ale tak jak wspomniała Akka, nie ma takich, które by się dla tego typu zwierzątek nadawały więc w sumie Maluchy biegały "samopas".
Pan Suseł, którego kupiłam najpierw, od prawie początku pobytu u mnie - a był wtedy naprawdę bardzo młody - biegał po dworze. Początki nie były może łatwe bo biegał jak szalony a do tego lubił robić psikusy i chować się za czymś, jednak w końcu zawsze się dawał złapać pomimo, iż ze spacerów wracał niechętnie. W końcu jednak podrósł i wydoroślał, i zabierałam go na dwór już bez żadnych obaw.
Owszem, lubił sobie pobiegać ale nie miało to nic wspólnego z uciekaniem ani nie próbował się już bawić w chowanego. Nawet nie musiałam za nim chodzić krok w krok bo sam do mnie wracał by się po mnie wspinać, gryźć nogawki spodni bądź napastować na inne, suśle sposoby.
Do niego miałam całkowite zaufanie, nie miałam go jednak do gawronów oraz psów i ich właścicieli, dlatego uważać na zwierzaczka trzeba bezustannie.
Poprzeczka podnosi się w momencie, kiedy zabiera się na dwór więcej niż jednego Susła, gdyż one nie zawsze chcą iść w tym samym kierunku, jednak uważam, że dwójka Suśląt- nawet ciut niesforna - jest jak najbardziej do ogarnięcia nawet przez jednego człowieka, choć na początek, dla bezpieczeństwa, lepiej zabierać je z kimś do pomocy.

Malutką zaczęłam zbierać na dwór znacznie później, gdyż trafiła do mnie bardzo zdziczała, w związku z czym bałam się prób ucieczek, które mogłyby być bądź "zaplanowane" bądź wyniknąć z przestraszenia się zwierzątka.
Okazało się jednak, ze Pani Suśliczka na dworze zachowuje się bardzo grzecznie i ostrożnie, oczywiście do czasu kiedy się nie rozbisurmaniła na dobre. Co prawda zachowanie typu krowa polska na popasie - czyt. monotonne żucie trawy w jednym miejscu poparte odganianiem niewidzialnych much przy pomocy ogona - jest nadal stałe w jej repertuarze, ale rozrabiać też potrafi.

Co do ich płochliwości to powiem tylko tyle, że Pan Suseł przeganiał wszystkie gołębie w promieniu kilku metrów a do psa też potrafił "wystartować". A Pani Suślica dopóki miała swojego bohatera w zasięgu wzroku czuła się na tyle pewnie, że inne gatunki niewiele ją obchodziły.
Chociaż to pewnie jest kwestia indywidualna charakteru każdego zwierzaczka i pewnie są też takie Maluchy, które boją się nawet przysłowiowego własnego cienia.

Powiem jeszcze tyle, że takich susów i podskoków jakie wykonują na miękkim, naturalnym podłożu, w mieszkaniu nie sposób zobaczyć. No i takich norek jak na dworze też się nie da wykopać nawet w największej skrzyni z torfem.

Jeżeli ktoś choć trochę ufa swoim maluchom a zarazem jest gotów by być przy nich stale czujnym i uważnym, powinien je chociaż kilka razy spróbować wziąć na dwór. Najpierw na 10 - 15 minut a potem coraz dłużej. Nasze najdłuższe spacerki trwały nawet dwie godziny. Oczywiście ważna jest dobra pogoda i jeżeli jest duże słońce, dostępność miejsc cienistych. No i w miarę czysty trawnik bez widocznych brudów typu psie kupy i ludzkie odpadki.

Teraz gdy mój Pana Suśla już z nami nie ma i tak sobie wyrzucam, że nie zawsze miałam czas by z nimi wyjść ale zarazem cieszę się, że chociaż wiedział jak wygląda świat zewnętrzny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
akka
Wiewiórka admin


Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 1110
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie, 13 Cze 2010, 20:45    Temat postu:

Zawsze Ci mówiłam,że Twoje susły są wyjątkowe.Większość niestety nie zachowywałaby się tak na dworze.Puszczone wolno albo uciekną albo wpadną w panikę .Inna sprawa jeśli ktoś ma ogród super ogrodzony ,najlepiej jeszcze z podmurówką ,żeby się nie podkopały pod siatką.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karmazynka
Dorosła wiewiórka


Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Jelenia Góra

PostWysłany: Pon, 14 Cze 2010, 0:30    Temat postu:

ja bym chyba za bardzo się bała, że jakiś kot podleci czy po prostu uciekną Smile planujemy z chłopakiem zrobić im taki wybieg, ale musiałby on być ogrodzony super siatką lub sklejką po której nie miałyby szansy się wspiąć i wydostać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susliczka
Nowy użytkownik


Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: ano, spod kaloryfera:D

PostWysłany: Wto, 15 Cze 2010, 22:54    Temat postu:

Być może już niebawem będę miała okazję przekonać się na ile moje doświadczenia w kwestii suślich spacerków dadzą się przełożyć na kolejnego wychowanka. Bardzo bym chciała żeby Pani Suślica znowu mogła pobrykać na zewnątrz w jakimś miłym towarzystwie i mam nadzieję, że niebawem to nastąpi:)

Swoją drogą winna chyba jestem zamieścić jakieś nagranie dokumentujące wspomniane przechadzki, choćby przez wzgląd na pamięć o Panu Suśle, który - zapewniam - był jedyny w swoim rodzaju i niepowtarzalny...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karmazynka
Dorosła wiewiórka


Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Jelenia Góra

PostWysłany: Śro, 16 Cze 2010, 9:38    Temat postu:

susliczka napisał:
Być może już niebawem będę miała okazję przekonać się na ile moje doświadczenia w kwestii suślich spacerków dadzą się przełożyć na kolejnego wychowanka. Bardzo bym chciała żeby Pani Suślica znowu mogła pobrykać na zewnątrz w jakimś miłym towarzystwie i mam nadzieję, że niebawem to nastąpi:)

Swoją drogą winna chyba jestem zamieścić jakieś nagranie dokumentujące wspomniane przechadzki, choćby przez wzgląd na pamięć o Panu Suśle, który - zapewniam - był jedyny w swoim rodzaju i niepowtarzalny...


bardzo chętnie zobaczyłabym te spacerki Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tola
Doświadczona wiewiórka


Dołączył: 02 Paź 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro, 16 Cze 2010, 19:50    Temat postu:

Suśliczka, bardzo Ci współczuję z powodu Pana Susełka ... czytałam Twój post, bardzo mi przykro ...
Twoje susełki są niesamowite, bo prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie spaceru ze swoimi, wystarczy, że na chwilkę wyniosłam na trawę na działce Pokraczka (który porusza się nieco wolniej niż inne susełki i łatwo jest go złapać), poczuł wolność i zaczął uciekać i to jak ! Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susliczka
Nowy użytkownik


Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: ano, spod kaloryfera:D

PostWysłany: Nie, 20 Cze 2010, 13:36    Temat postu:

Dziękuję Tolu za miłe słowa, mam nadzieję, że Twoje Maluszki dożyją naprawdę sędziwego wieku czego moim również z całego serca życzyłam(i życzę nadal:)).
Co do wychodzenia na dwór to każdy musi pewnie sam wybadać na ile jego podopieczni są do opanowania na otwartej przestrzeni; ja muszę przyznać, że do Pana Susła miałam bezgraniczne zaufanie, do Malutkiej natomiast jakieś 80%, bo ona trochę przewrotna jest;P.
W galerii zamieściłam zdjęcia Maluchów, co prawda nie do końca tak jak powinnam, ale jednak:)
Obiecane filmiki wrzucę niebawem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tola
Doświadczona wiewiórka


Dołączył: 02 Paź 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie, 20 Cze 2010, 22:24    Temat postu:

susliczka napisał:
Dziękuję Tolu za miłe słowa, mam nadzieję, że Twoje Maluszki dożyją naprawdę sędziwego wieku czego moim również z całego serca życzyłam(i życzę nadal:)).
.


ja też Ci tego z całego serca życzę i ze swojej strony bardzo dziękuję (ostatnio moje Maluchy bardzo chorowały)
mam nadzieję, że Pani Suśliczka czuje się dobrze, oglądałam zdjęcia, naprawdę bardzo współczuję odejścia Pana Susła, cudny Maluszek ....

Nasz Misio jest bardzo oswojonym susłem, ale bałabym się, że zew natury da znać i czmychnie nam gdzie pieprz popadnie, podziwiam więc Twoje suski Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiewiorki.fora.pl Strona Główna -> Żywienie i opieka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin