www.wiewiorki.fora.pl

Lilo 36

Od miesiaca jestem posiadaczka burunduka. Jestem jego trzecia właścicielką. Sądzę,ze ma juź przeszło rok. W zeszłą sobotę i niedzielę wypuściłam go z klatki. W sobotę obiegł pokój z 2 razy i sam wrócił do klatki. W niedzielę jak rano go wypuściłam to chwile pobiegał wzdłuź scian i mebli a potem się schował i tyle go widziałam. Wieczorem musiałam go złapać w siatke do ĺapania rybek bo schował sie w kanapie. Nie chciał wrócic sam do klatki. Dziś jak go wypuściłam to tagźe sie chowal praktycznie cały czas. Ale sam wrócił do klatki bo włoźyłam tam orzechy. Miałam nadzieję,źe hak go wypuszczę na pokój to chociaź troche pobiega a niestety cały czas się chowa. Jak jestw klatce to teź caly czas przynie siedzi w domku. Tylko orzechsm wywabiam go z klatki na chwilke. Wiem ze jak mnie nie ma w domu to lata po klatce jak szalony. Martwie sie ze nie biega przy mnie. Wiem ze potrzebuje pare miesiecy na oswojenie. Ale zastanawiam sie czy nie jest za pozno i czy doroslego tez da sie oswoic na tyle ze bedzie wychodzil z klatki przy mnie i nie uciekal na kazdy moj ruch. Prosze o rady. Dziskuje bardzo!